Ponieważ drzemią we mnie niepohamowane ciągoty, do tworzenia również w odrobinę bardziej nieokrzesanych klimatach, do życia został powołany Borsztajn. Jak do tego doszło? Nie jest łatwo znaleźć w miarę łatwą do zapamiętania nazwę, która przy odrobinie dobrej woli będzie się kojarzyła ze Śląskiem i… nie będzie już od stu lat zajęta. Siedziałem więc kiedyś na krawężniku tarnogórskiego Rynku, pogrążony w rozmyślaniach nad nazwą nowego, epickiego, rockowo-metalowego projektu i nagle… w miękkie części ciała, zaczął mi się wbijać ten właśnie nasz, tarnogórski, granitowy krawężnik. Krawężnik, czyli BORSZTAJN! 🙂 Do tej pory wyprodukowaliśmy pod tą flagą:
„Forhangi” – nasze, śląskie dziecko 😉 :
„Komu dzwonią” – biesiadna piosenka, w naszej trochę mniej biesiadnej wersji 😉 :
„Berta” do słów Juliana Tuwima :
Cała masa fajnego grania! 😀 Jak to super brzmi! 🙂 Juz nie mogę się doczekać dalszych dokonań Borsztajna! 🙂 Najlepiej po śląsku! 😀